niedziela, 29 marca 2015

Lubisz rządzić? Coś dla ciebie! Banished - recenzja


Banished jest strategią ekonomiczną rozgrywaną w czasie rzeczywistym, wydana 18 lutego 2014 roku przez studio Shining Rock Software, pod którego nazwą skrywa się jednoosobowa załoga pod postacią Łukasza Hodorowicza, Kanadyjczyka polskiego pochodzenia, który nad Banished pracował od 2011 roku.


Naszym zadaniem w tej grze jest zarządzanie wioską i zapewnienie jej mieszkańcom godnego życia na nowym terenie. Gra bazuje na klasycznych rozwiązaniach znanych między innymi z pierwszych części Settlers. Mamy trzy poziomy trudności gry, a różni je ilość: rodzin, ciepłych ubrań, drewna opałowego oraz jedzenia, z którym zaczniemy naszą przygodę. Przed rozpoczęciem rozgrywki jest również możliwość wybrania terenu na jakim zagramy (góry albo lesiste równiny), wielkości mapy, klimat oraz możliwość włączenia bądź wyłączenia katastrof.







Samą rozgrywkę zaczynamy z kilkoma rodzinami, które potrzebują naszych, czyli gracza wskazówek- „jak żyć?”. My mówimy, co nasi podopieczni mają robić, a oni próbują to wykonać. Całość gry skupiona jest na zdobywaniu jedzenia, tworzeniu nowych ubrań, zapewnieniu dachu nad głową naszym zagubionym kolonistom czy zbieranie opału na zimę. To właśnie w tej grze przyciąga, ponieważ zwykłe biologiczne potrzeby są tutaj nadrzędne- nie to co w innych produkcjach, w których są pomijane lub spychane na dalszy plan. Utrzymanie naszych podopiecznych żywymi wcale nie jest takie łatwe, jakby mogło się wydawać.


Warunki są bardzo zmienne, jeśli nie zdążycie obsiać pól wiosną, a potem wszystkiego zebrać przed zimą, wasi podopieczni będą głodować. Podobnie jest z drzewem i przerabianiem go na opał. W grze są również katastrofy, które w niespodziewany sposób mogę zniweczyć każdy Wasz plan. Najważniejszym „surowcem” w tej grze są zasoby ludzkie, które właśnie przez te kataklizmy cierpią najbardziej.

Często w swojej rozgrywce musiałem podejmować decyzję kto i gdzie ma pracować, bo nigdy nie miałem wystarczająco ludzi do zaopatrzenia w pełni wszystkich obiektów i tak nie raz  górnik z dnia na dzień stawał się rybakiem, a rolnik drwalem. Teraz na pewno zrozumiecie jak tragiczne były przypadkowe katastrofy i nie mam tutaj na myśli np. meteorytu, który niszczy całą wioskę , a wielokrotnie spadające kamienie w kopalni, które zmniejszały mój, już dość skromny kolektyw.


Jedynym mankamentem tej gry jest brak jakiegokolwiek scenariusza, trybu gry wielosobowej bądź złożonej fabuły. Nie ma nic oprócz nieskrępowanej rozgrywki dowolnej, która tak naprawdę nie ma w sobie żadnego celu. Jednak to nie przekreśla w żaden sposób potencjału tej gry. Co prawda robi się ona monotonna po jakimś czasie i po postawieniu wszystkich budynków oraz po ogarnięciu całej ekonomii pozostaje nam jedynie spoglądanie jak wszystko chodzi jak w zegarku. Ta gra wciąga i to wciąga tak, że bardzo trudno się od niej oderwać, a gdy coś nam pójdzie nie tak (a gdy się uczymy mechaniki tej gry, jest to naprawdę częste), chcemy zacząć od nowa lub wczytać „save” ( co dość często mi się zdarzało) i patrzeć jak nam się to wszystko w końcu po mału udaje.




Szczerze powiem, że ta gra jest naprawdę dobra, a każda poświęcona jej minuta nie poszła na marne. Mimo tego, że nie jest ona idealna to jest intersująca i wciągająca. Banished zapewne jest jedną z najlepszych gier, które pojawiły się w ostatnich latach właśnie w tym gatunku. Jak najbardziej ta gra zasługuje na 8/10.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz