24-26 kwietnia 2015, własnie w tych dniach miało miejsce
wydarzenie, jedno z największych w Polsce tego typu, czyli festiwal fantastyki
w Poznaniu pod wdzięczną nazwą Pyrkon, edycja 15. Nie mogło zabraknąć tam i
mnie. Był to już trzeci raz, kiedy zawitałem na tym konwencie i trzeci raz
bawiłem się wyśmienicie.
Co możemy robić na tego typu imprezie? Każdy zainteresowany
kulturą popularną znajdzie tutaj coś dla siebie, niezależnie od tego, czy lubi
seriale, gry, literaturę sc-fi, postapokaliptyczne scenki, filmy o
superbohaterach czy planszówki! Co roku przewidziana jest masa atrakcji,
zaczynając od prelekcji na najrozmaitsze tematy, przechodząc przez Games Room,
aż do gier i zabaw integracyjnych czy sączenia piwa i oglądania zajebistych
cosplayów (przy okazji skręcając sobie kark, bo jest ich naprawdę mnóstwo).
W tym roku Pyrkon dał radę i nie było problemów ze ściskiem
na poszczególnych halach. Zostały wydzielone dodatkowe, większe budynki, w
których w jednym czasie odbywała się masa atrakcji. Trudno było zdecydować co
chce się robić, ponieważ możliwości było naprawdę co nie miara.
Osobiście większość czasu spędziłem w Games Roomie zagrywając
się wraz ze znajomymi w gry planszowe. Udało mi się również zajrzeć na kilka
prelekcji, bodajże cztery. Wszystkie w jakiś stopniu mnie zaciekawiły i
powiększyły moją wiedzę na dany temat (np. rytułały przyjmowania członków
różnych mafii). Jedyne co nie przypadło mi do gusty w tego rocznym Pyrkonie i
było związane z prelekcjami, było to, że na wykłady wpuszczano ograniczoną
liczbę osób, tyle ile było miejsc siedzących. W latach poprzednich, gdy nie
znalazłeś miejsca na krześle, mogłeś usiąść na podłodze i słuchać co dana osoba
ma do przekazania. W tym roku zostawałeś wyproszony i omijała Cię interesująca
prelekcja (tak, tak, wiem, zasady BHP itp.)
Największym zainteresowaniem na tegorocznym Pyrkonie cieszył
się żelazny tron z serialu „Gra o Tron” HBO. Niekończąca się kolejka
uczestników chcących zasiąść na tym
stolcu i poczuć się jak jedna z postaci powieści George’a R.R. Martina była
zdumiewająca. Chociaż przez chwilę mogłem się poczuć jak władca Westeros,
atrakcja nie do opisania.

Nie zabrakło równiez gwiazd youtuba czy sławnych streamerów,
można było spotkać m.in. Sylwestra Wardęgę, Nervariena, Disa czy Arquela.
Jednak największy szum wywołało pojawienie się na konwencie Janusza Korwina
Mikkego. Krul zajrzał na konwent po odbywającym się w poblizu wiecu, szybko
przeszedł przez cały Pyrkon, cyknął kilka fotek i pojechał dalej starać się o
swoich wyborców.

Pyrkon jest wydarzeniem dla każdego. Interesujesz się
popkulturą, chcesz posłuchać ciekawych wykładów, zdobyć autograf swojego
ulubionego pisarza, a może zaprezentować swój tygodniami tworzony strój?
Wpadaj!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz