poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Batman kontra Superman. Czyżby to mogło się udać?

 Znów u nas zawitał Obejrzyj-Przeczytaj-Zagraj...bądź nie, przeczytajcie co tym razem dla was przygotował.

Żaden ze mnie komiksowy ekspert, ale przyznaję, że filmy z Batmanem zawsze działały silnie na wzrost endorfin w moim organizmie. No może poza produkcjami Schumachera, które zbyt nawiązywały do estetyki serialu z Adamem Westem w roli głównej. Nic nie poradzę, wole bardziej tajemnicze i skąpane w ciemności oblicze mrocznego rycerza. Nolana łykam bez popity, może i zbyt bezkrytycznie, ale po prostu idealnie trafia w moje gusta. Cenię także dokonania Burtona, choć o wiele bardziej wolę Powrót niż Batmana. Wspominam o tym nie bez powodu, bo właśnie pojawił się zwiastun filmu - Batman v Superman: Dawn of Justice, w którym zobaczymy najnowsze wcielenie mojego ulubionego superbohatera.


Ogłoszenie Bena Afflecka jako nowego Batmana spotkało się z sporą krytyką i ja także nie jestem wielkim fanem tego wyboru. Mam jednak w pamięci podobną sytuację z Heathem Ledgerem i wszyscy wiemy, jak to się skończyło. Także tym razem postanowiłem wstrzymać się z bólami i trochę poczekać. Wiadomo to tylko zwiastun, czy może nawet właściwiej powiem teaser. Jednak trzeba przyznać, że ma naprawdę pierwszorzędny klimat. Affleck jako Bruce wygląda dobrze, a jako Batman też niczego mu nie brakuje, chociaż mało go w tym wdzianku widać. Pozwolę sobie więc na ostrożny, ale jednak optymizm. Pomijając fakt, że w pewnym momencie oczy gacka świecą się jak zbroja Iron Mana, to głos ma absolutnie zniewalający. Serio, nawet Superman po takim zaproszeniu na solidny wpierdol, powinien załączyć sobie lampkę, że może być nieciekawie. Tak, pamiętam śmiechy z głosu Batmana w filmach Nolana, który mi szczególnie nie przeszkadzał, choć w ostatniej części potrafił zirytować. Tutaj mroczny rycerz brzmi świetnie i zwiastuje prawdziwego skurwiela.



 Wypadałoby wspomnieć jeszcze o Supermanie, którego wielkim fanem nie jestem i raczej nie będę. Myślę, że wypadnie lepiej niż w Człowieku ze stali, który był filmem po prostu przeciętnym. Miał być takim lepszym Batmanem Początkiem, a wyszło jak wszyscy mogli zauważyć, bez zbędnego szału. I choć wciąż mam co do niego wątpliwości, to nie mogę doczekać się jego pojedynku z mrocznym rycerzem. Być może udzieliła mi się ponura atmosfera zapowiedzi, ale wierzę, że ten film może się udać. Wiadomo jeszcze wiele może się zmienić, zepsuć, spieprzyć, jednak liczę, że tak nie będzie. Nie wiązałem z tym filmem żadnych nadziei, a tymczasem zostały rozbudzone. Jestem więc na tak i czekam na więcej. Tyle na dziś, zobaczymy do czego to wszystko doprowadzi. Póki co zapraszam do zobaczenia samemu na co to wygląda i podzielenia się swoimi wrażeniami. Do następnego!














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz