piątek, 20 marca 2015

S.E.R. mówi, że:



S.E.R.wus Ludziska!

Przypadła mi w udziale, ta część blogu, która związana jest z książkami.
W takim wypadku musicie się liczyć z moim zdaniem, a brzmi ono następująco:
- Pisanie o książkach, ma taki sam sens, co oglądanie filmów, o filmach. Czytanie o książkach nie daje tyle satysfakcji, co przeczytanie DOBREJ książki. Dlatego proponuję w tym miejscu przerwać lekturę, tego nic niewnoszącego artykułu i pochwycić z półki ostatnio napoczętą książkę[1].


Jeśli, jesteście uparci i dalej to czytacie, to chciałbym Wam przedstawić moją wizję tej części blogu.
Będzie ona jak ciemna strona Księżyca. Niby wiadomo, że ta ciemna strona istnieje. Niby ktoś ją spenetrował, ale działa to na zasadzie „amerykańscy naukowcy mówią, że...
Prostując. Nie sądzę, aby za miesiąc ktoś pamiętał o tym dziale, włącznie ze mną. Nawet nie próbuję planować, że moje artykuły będą się tutaj pojawiały regularnie, a to co będę pisał, będzie z całą surowością, wyłącznie, zgodne z moją opinią[2].
Jak, na razie, nie mam zamiaru pisać Wam, o pulpowych, zagranicznych książkach, takich jak powieści Kinga, czy Browna. Chyba, że będę miał zły dzień i zechcę kogoś skrytykować. W tej chwili planuję trzy tematy.
Pierwszy to, zestawienie najciekawszych książek z epoki wiktoriańskiej.
Przeczytałem swego czasu garść literatury z tamtego okresu i powiem Wam, że jest ona naprawdę ciekawa. Większość z tych książek to mity, które żyją do dzisiaj. Pokuszę – a co?! – o stwierdzenie, że część z nich, w XXI wieku odżyła na nowo. Dziś pobudzają wyobraźnię odbiorcy z większą siłą niż dwa stulecia temu. Nie chcę teraz rozwijać tego wątku. Swoje przemyślenia zostawię na później.
Drugi temat jest powiązany z powyższym. Spróbuję przedstawić motyw wampira obecny w popkulturze[3]. Wiem, temat oklepany, jak plecy gruźlika, ale zobaczymy co z tego wyjdzie.
Trzeci felieton będzie dotyczył tzw. dodatkowych lektur szkolnych. Jest to temat, który irytuje mnie bardziej niż bomba-niewypał samobójcę, a w Internecie jest praktycznie martwy (jak samobójca, któremu bomba wybuchła).
Myślę, że rubryka S.E.R. mówi, że zostanie na stałe. Będzie się tutaj znajdowało wszystko to co, nie jest związane z książkami. Moje frustracje, kpiny. Artykuły dotyczące szeroko rozumianej kultury, muzyki i komiksu. Głębokie, jak gardło Sashy kałuża przemyślenia. Konkursy i cała reszta, której nie wymieniłem.

Myślę, że nieco rozświetliłem Wam moją ciemną stronę księżyca. Razem być może odkryjemy jej więcej. Z Waszej strony liczę na dyskusje i pomysły na kolejne artykuły

To tyle.
Do przeczytania!
S.E.R.

P.S. Piosenka na dziś, to:




[1] Dla mniej rozumnych: książki, to zbiór papieru średniej jakości, w formacie A5.  Papier jest zadrukowany słowami, często składającymi się w logiczną całość. Kartki przyklejone są do kolorowej tektury nazywanej okładką. Poza funkcją estetyczną, zadaniem okładki jest uchronienie kartek przed zabrudzeniem. Niektóre książki mają okładki niezwykle atrakcyjne, wabiące czytelnika. Ofiara, która zaufa okładce bardzo często rozczarowuje się owym zadrukowanym słowem.  
[2] Jak już pewnie zauważyliście dział o książkach jest wyjątkowo prowadzony przez kilka osób, a to z uwagi na różnicę zdań, lenistwo i tempo w jakim czytamy.
[3] przy okazji przyznam się do najgorszego z popełnionych w moim życiu grzechów.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz